Przeprowadzenie konsumenckiego postępowania upadłościowego nie wymaga korzystania z usług adwokata, czy też radcy prawnego. Niemniej pomimo uproszczenia procedury nie każdy jest w stanie samodzielnie uporać się ze sporządzeniem wniosku oraz należycie zabezpieczyć i bronić swoich interesów po ogłoszeniu upadłości. Dotyczy to w szczególności bardziej skomplikowanych spraw, które zazwyczaj dotyczą byłych przedsiębiorców. Niemniej nawet mniej skomplikowane sprawy potrafią przysporzyć sporo problemów osobie nieobeznanej z prawem i sądami. Wiele osób odczuwa bowiem strach już na samą myśl o kontakcie z sądem, syndykiem, jak i wierzycielami.
W związku z powyższym dłużnicy zazwyczaj wolą korzystać z pomocy prawnej kancelarii specjalizujących się w sprawach upadłościowych. Oczywiście o ile pozwalają im na to finanse. Pojawił się zatem intratny rynek specjalistycznych usług prawnych, w świadczenie których „wchodzi” coraz więcej podmiotów. Niestety przyciąga on również osoby, które najzwyczajniej oszukują swoich klientów lub poprzez nieobeznanie z przepisami prawa upadłościowego wpędzają w poważne kłopoty.
Jest to już zauważalny problem, któremu został poświęcony dzisiejszy artykuł w Dzienniku Gazeta Prawna (link poniżej). Znając życie proceder ten będzie jedynie przybierał na sile. Widzę to po narastającej liczbie otrzymywanych próśb o pomocy od czytelników bloga oszukanych przez pseudo kancelarie, które zajmują się oddłużaniem. Niestety w ostatnim czasie, zwłaszcza po zeszłorocznej nowelizacji Prawa upadłościowego namnożyło się ich jak grzybów po deszczu. Wykorzystują przy tym wszelkie dostępne chwytu marketingowe celem uwiarygodnienia swojego „profesjonalizmu”. I tak np. można spotkać się z kancelariami, które już po kilku miesiącach od rozpoczęcia działalności mają na koncie tysiące przeprowadzonych upadłości oraz setki milionów umorzonych długów. Co gorszę również kierowanie się opiniami w Internecie może być zgubne. Nie jest żadną tajemnicą, że można po prostu kupić sobie lajki na Facebooku, czy też pochlebne opinie na forach i portalach Internetowych. Sam muszę co jakiś czas usuwać z prowadzonego forum o upadłości konsumenckiej zakamuflowane pseudo reklamy kolejnych kancelarii „specjalizujących” się w upadłości konsumenckiej.
Należy pamiętać, że pewnych rzeczy nie da się już odkręcić. Niektóre błędy poczynione nawet na etapie poprzedzającym składanie wniosku o upadłość mogą przekreślić szanse na oddłużenie. Przykładowo jeden z czytelników bloga zgłosił mi, że reprezentująca go kancelaria poleciła mu sprzedać przed złożeniem wniosku jedyną posiadaną nieruchomość. Środki uzyskane ze sprzedaży w części przeznaczył na honorarium rzeczonej kancelarii, które było horrendalnie wysokie. Pozostałą część pieniędzy darował członkom rodziny. Finał był taki, że sąd wprawdzie ogłosił mu upadłość, ale ostatecznie odmówił oddłużenia, gdyż wszystko wyszło na jaw. Podstawą do tego było stwierdzenie, że upadły w sposób celowy wyzbywał się swojego majątku celem pokrzywdzenia wierzycieli. Jest to jeden z wielu przykładów, jak „profesjonalne” doradztwo może zaszkodzić.
Dlatego też uważajcie komu powierzacie swoje sprawy. Czytajcie co podpisujecie. Przez nieroztropną decyzję możecie bowiem trafić z deszczu pod rynnę. Poniżej link do wspomnianego artykułu w Dzienniku Gazeta Prawna.
Dołącz do dyskusji na forum!
Zachęcam do zadawania pytań na forum o upadłości konsumenckiej. Przejdź do strony >>