Kredyt we frankach szwajcarskich to jedna z częstych przyczyn upadłości konsumenckich. Nawet gdy nie odpowiada on bezpośrednio za powstanie stanu niewypłacalności to zazwyczaj stanowi jeden z czynników odpowiedzialnych za utratę płynności finansowej. Ponieważ nikt nie był w stanie przewidzieć skali wahań kursu franka szwajcarskiego, wydawać by się mogło, że niewypłacalni „frankowicze” nie powinni mieć większych problemem z ogłoszeniem upadłości konsumenckiej. Jak pokazuje jednak przedstawiona poniżej sprawa w sądzie nigdy nie można być niczego pewnym.

Okazuje się bowiem, że już samo zaciąganie kredytu we frankach szwajcarskich może stanowić akt rażącego niedbalstwa. Taki pogląd wyraził sąd I instancji oddalając wniosek o upadłość konsumencką jednego z „frankowiczów”. Uznał on, że wnioskodawczyni doprowadziła do swojej niewypłacalności, albowiem:

„kierując się chwilowym niskim kursem franka szwajcarskiego, nie analizując ani ogólnej ani własnej sytuacji na rynku nieruchomości i kredytowym, zdecydowała się właśnie na kredyt w tej, a nie innej walucie (np. w złotówkach), licząc na profity w tym względzie w postaci niższej raty kredytu w danym momencie.”

To też:

„Wniosek dłużniczki należy zatem traktować jako próbę pozbycie się niewygodnego zobowiązania zawartego bez analizy sytuacji, a więc w skutek niedbalstwa” 

Na szczęście z powyższą oceną nie zgodził się sąd II instancji, który na skutek wniesionego zażalenia uchylił postanowienie oddalające wniosek o upadłość konsumencką. Jak wskazał on w uzasadnieniu, o rażącym niedbalstwie możemy mówić:

„gdy w okolicznościach danej sprawy, dłużnik, rozsądnie oceniając sytuację, powinien był wiedzieć, że jego działanie będzie prowadziło do niewypłacalności lub jej nasilenia”.

Natomiast:

„w ocenie Sądu Okręgowego zachowanie wnioskodawczyni mogłoby budzić wątpliwości co do jej staranności, gdyż powinna ona przewidywać możliwości wahań kursów walut, jednakże aż tak znaczna różnica pomiędzy kursami (…) może być w ocenie Sądu Okręgowego traktowana jako okoliczność nadzwyczajna”.

Ta nadzwyczajność powoduje, że przeciętny konsument nie był w stanie przewidzieć takiej okoliczności, a przez to nie można zarzucić mu rażącego niedbalstwa.

Opisana sprawa pokazuje, że zawsze warto skarżyć niekorzystne rozstrzygnięcie. Zasadniczo nie stanowi to większego kosztu i nic tym samym się nie traci. Może się natomiast okazać, że racja jest jednak po naszej stronie.

Pełna treść cytowanego postanowienia wraz z uzasadnieniem do pobrania TUTAJ

kredyt we frankach a upadłość

Dołącz do dyskusji na forum!

Zachęcam do zadawania pytań na forum o upadłości konsumenckiej. Przejdź do strony >>

2 Replies to “KREDYT WE FRANKACH A UPADŁOŚĆ KONSUMENCKA – Z ORZECZNICTWA SĄDÓW UPADŁOŚCIOWYCH”

  1. I popieram Okręgowy, bo z całym szacunkiem podejście Rejonowego było… rażąco bezmyślne! Dlatego właśnie, co Mecenas słusznie zauważył, nie tylko należy, ale TRZEBA się odwoływać! Popieram w całej rozciągłości. Volens nolens! 😉

    • Ciekawe, czy gdyby ten sam sędzia był tym kredytobiorcą lub członek jego rodziny, czy napisałby tak rażąco niesprawiedliwe oskarżenie o rażącym niedbalstwie. A swoją drogą jaki to są?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *