W jednym z poprzednich wpisów pisałem o prowadzonej przeze mnie upadłości konsumenckiej byłego przedsiębiorcy (jego treść TUTAJ). W sprawie tej sąd bardzo wnikliwie badał wszystkie okoliczności wskazane we wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, a wydanie rozstrzygnięcia poprzedzone było zwróceniem się o informacje do wierzycieli, przesłuchaniem kilku świadków i aż dwiema rozprawami. Taki przebieg postępowania nie jest jednak zasadą i wszystko zależy przede wszystkim od podejścia danego sędziego. Na dowód tego poniżej zamieszczam opis przebiegu rozpoznania wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej jednej z czytelniczek bloga, która wcześniej również prowadziła działalność gospodarczą.
„Rozprawa zaczęła się chwile po godz. 12, zostałam wywołana przez głośnik, weszłam na sale. Pani Sędzia poprosiła mnie o dowód osobisty, sprawdziła dane. Zapytała czy mogę podać nr telefonu w razie pozytywnego rozpatrzenia wniosku. Chwile potem poprosiła bym stanęła za ławeczka, naprzeciwko niej.
Pierwsze o co zapytała to czy potwierdzam to co napisałam we wniosku, oczywiście potwierdziłam. Następnie zapytała o zadłużenia, potem jakie one są i na co je spożytkowałam. Musze tu dodać, ze była naprawdę mila i sympatyczna i nie czułam się skrepowana ani jakoś złe, pomimo, ze stałam tam i musiałam opowiadać o tak dramatycznych chwilach. Potem zapytała do kiedy płaciłam zadłużenia. Zapytała się mnie również czy mając działalność i dług w zusie wiedziałam o tym, ze można ugości upadłość przedsiębiorcy.
Tutaj poszłam za instynktem i powiedziałam, ze wstyd się przyznać, ale nie wiedziałam i ze nawet wtedy nie miałam majątku, wiec nie byłoby co spieniężać. Dodałam również, ze będąc w ciąży starałam się dbać o siebie i dzidziusia. Pytała mnie również czy byłam zatrudniona w momencie zaciągania zobowiązań i jak wyglądały w tamtym czasie płatności. Pytała także o daty mniej więcej kiedy były zaciągane zobowiązania. Padło również pytanie o to czy pracuje lub czy ktoś w rodzinie pracuje i jakie dochody, tu oczywiście opowiedziałam o mężu, jedynym żywicielu rodziny. Na koniec zapytała czy chciałabym cos powiedzieć jeszcze, odparłam ze proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku i niestety, ale pękłam i się poryczałam, nie wytrzymałam i powiedziałam, ze to wszystko to moja porażka życiowa. Jeszcze zapytała, a w zasadzie sama sobie odpowiedziała, ze wnoszę o upadłość tak jak we wniosku.
Pod koniec Sędzina poinformowała mnie o tym, ze postanowienie zostanie ogłoszone we wtorek i nie musze na nim być, odpowiedziałam, ze Bede. Potwierdzam to co Pani Magda pisała na forum, że nie było pytań spoza wniosku. Pomimo tego, ze zaproponowałam od razu układ nie padło żadne pytanie o to. Cala rozprawa trwała 30 minut. Podsumowując dałam rade bez pełnomocnika i chociaż z tego jestem dumna, myślałam, ze będzie gorzej, nie czułam się w ogóle, ze byłam w Sądzie.”
Jak wynika z powyższego opisu przebiegu rozpraw, również upadłość konsumencka byłego przedsiębiorcy może zostać ogłoszona szybko i bez większych problemów. Niestety brak jednolitej praktyki rozpoznawania tego typu spraw nie pozwala do końca przewidzieć w jaki sposób będzie rozpoznawany dany wniosek.
Dobrze słyszeć, że te rozprawy są jednak prowadzone w dość przyjazny sposób. To ważne , by było to kojarzone raczej z procedurą, niż rozprawą sądową…Powodzenia dalej!
myślę, ze duzo zalezy od sedziego i jego podejscia do sprawy
Podejście sędziego jest wręcz decydujące.
Panie Mecenasie potrzebuje pilnie Pana opinii. Otóż ogłosiłam upadłość konsumencką we wniosku wykazałam długi tylko te prywatne. Miałam wcześniej działalność z której pozostały mi zaległości w zus, upadłości jako przedsiębiorca nie ogłosiłam , byłam wtedy w zagrożonej ciąży leżałam w szpitalu a maluszek urodził się z wadą rozwojową.Nie są to duże zaległości (około 3 tysięcy)ale są niewiem teraz czy je płacić nie wykazałam ich we wniosku o upadłość bo adwokat tłumaczył że są to długi z działalności więc nie można ich wykazać. Co teraz robić boję się o tym mówić syndykowi bo sąd może umorzyć postępowanie ze względu na to że nie ogłosiłam upadłości jako przedsiębiorca. Mam zamiar napisać do zusu o rozłożenie na raty zaległości i spłacić to ale czy dobrze zrobię w świetle prawa jestem w trakcie postępowania upadłościowego więc syndyk tłumaczył , że nie mogę nic płacić sama. Proszę o radę co zrobić.
nie wiem co za adwokat, ale absolutnie nie miał racji, długi z wcześniej prowadzonej działalności tez mozna wliczyc do wniosku o upadlosc konsumencka, sama jestem tego przykladem i mam juz ogloszona upadlosc, tez mialam zalegosc w zusie na ok 2000 zł
Niestety prawem upadłościowym zajmuje się stosunkowo niewiele osób, a upadłością konsumencką to już w ogóle margines :/
A sąd w ogóle wiedział, że była prowadzona przez Panią działalność gospodarcza? Pytał o to na rozprawie lub w jakimś piśmie? Jeżeli jest to ZUS to syndyk niedługo się zapewne o tym dowie. O ogłoszeniu upadłości powiadamia się bowiem właściwy oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Nie spłacałbym tego na własną rękę. To może jeszcze pogorszyć sprawę. Na Pani miejscu poinformowałbym o tym syndyka i wyjaśnił sprawę. Czyli, że wprowadzono Panią w błąd i dopiero teraz się Pani o tym dowiedziała.
Fakt późniejszego ujawnienia się okoliczności, które mogły stanowić oddalenie wniosku nie muszą skutkować umorzeniem postępowania. Tutaj również bierze się pod uwagę względy słuszności oraz względy humanitarne. Zatem jeżeli u Pani zachodzą okoliczności, które można byłoby podciągnąć pod te pojęcia, to nie powinno być źle. Niemniej trudno mi jest to dokładnie ocenić, nie znam bowiem ani treści wniosku, ani treści protokołu z rozprawy, ani Pani dokładnej sytuacji.
Sąd o tym nie wiedział ale syndyk tak ,rozmawialiśmy o tym jak był u mnie pierwszy raz stwierdził ,że zobaczymy co z tego będzie pytał dlaczego nie złożyłam o upadłość jako przedsiębiorca. Tak naprawdę nie złożyłam bo nie wiedziałam ale w akurat wtedy byłam w ciąży i byłam w szpitalu w zagrożonej ciąży i dodatkowo maluszek był podejrzany o wadę rozwojową . Po urodzeniu dziecka były badania dalsza diagnostyka.Tak naprawdę wprowadził mnie w błąd adwokat mówiąc że tych długów się nie wykazuje.
Uważam, że zarówno jedna, jak i druga okoliczność uzasadnia dalsze prowadzenie postępowania.
Poinformowałam syndyka o wezwaniu zusu do zapłaty długu niestety nawet nie zareagował ani email ani telefon a zus upomnie się o swoje dali mi 7 dni na zapłatę a później wejdą mi na konto albo pobory. Niewiem co mam robić czy zasadna jest w takiej sytuacji rozmowa z sędzią komisarzem. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie zgłaszania wierzytelności gdzie moge się dowiedzieć kto zgłosił wierzytelność do upadłości . Mam wrażenieże upadłość utknęła w martwym punkcie nic się nie dzieje od miesiąca miała byc wycena samochodu nieruchomości i nic martwi mnie to czy coś jest nie tak czy to normalne, ile jeszcze to potrwa. Najgorsze jest to że wierzyciele dzwonią i udają że nic o niczym nie wiedzą.
Dziwna sprawa, bo ZUS jest zawsze informowany o ogłoszeniu upadłości. Pewnie niezły bałagan tam mają. Proszę poczekać, wszystko powinno się wyjaśnić. Po prostu w pewnych instytucjach przepływ informacji jest bardzo wolny 🙂 Nie jestem w stanie Pani powiedzieć ile to będzie trwało, wszystko w zasadzie w rękach syndyka.
Skoro wierzyciel dzwonią i udają, że o niczym nie wiedzą, to niech Pani udaje, że Pani nie ma 🙂
Panie Mecenasie okazało się że zus zgłosił wierzytelność do upadłości więc nie rozumiem dlaczego piszą do mnie o spłatę zaległości. Mam pytanie odnośnie działań syndyka wcześniej mówił , że nie muszę nic dawać do masy upadłości ze względu na chorobę moich dzieci , teraz zażądał ode mnie całego wynagrodzenia plus uzupełnienia poprzednich dwóch miesięcy , nie mam takiej kwoty co mam robić jeśli dam mu całe wynagrodzenia a on nie wypłaci mi nic bo uzna że resztę zabierze na poczet poprzednich miesięcy. Sędzie komisarz nie przyjmuje można kontaktować się z nim tylko listownie . Mam dwoje chorych dzieci i okazuje się że zostanę bez środków do życia.
Powiedzieć mu, że Pani nie ma takich środków. Zresztą powiedzieć mu, że nie może żądać całego wynagrodzenia ponieważ podlega ono takiej samej ochronie jak w postępowaniu egzekucyjnym. Proszę umówić się na spotkanie z przewodniczącym wydziału i opowiedzieć mu o całej sprawi. Oni co do zasady mają określone godziny, w których przyjmują. Ponadto proszę wysłać pismo z wyjaśnieniem sytuacji do sędziego-komisarza.